- Pozostał niedosyt, bo uważam, że graliśmy konsekwentnie. Nie przegraliśmy już od sześciu meczów, więc cały czas jesteśmy w dobrym rytmie. Szkoda oczywiście tej straconej bramki. Rywal po prostu dobrze w tej sytuacji uderzył piłkę, więc trudno było nam się przed tym obronić. Szanujemy ten punkt, bo każdy jeden będzie bardzo ważny w kontekście całego sezonu - mówi Wojciech Lisowski. 

Katowiczanom udało się co prawda opuścić strefę spadkową, ale z takim samym dorobkiem punktowym tuż za nami są Bytovia Bytów oraz Stomil Olsztyn. Z ekipą Stomilu zagramy już w środę 24 kwietnia na własnym boisku. Jest to mecz o 6 punktów i bez wątpienia obie drużyny wyjdą na boisko bardzo zmotywowane. 

- Spotkanie z Bruk-Betem Termaliką było dla nas fizycznie naprawdę wymagające, co zresztą było widać, zwłaszcza w końcówce. Za nami 90 minut naprawdę ciężkiej pracy. To jednak nie koniec. Cały czas utrzymujemy formę, a w środę przed nami arcyważny mecz ze Stomilem Olsztyn. Mamy na Bukowej serię do przerwania. Damy z siebie wszystko - dodaje obrońca GKS-u. 

W środę widzimy się na Bukowej! Bilety w sprzedaży. 



Obserwuj @GKSKatowice