Jak wygląda forma drużyny na kilka dni przed restartem sezonu? 

Cały czas pracujemy nad tym, by na pierwszy mecz po powrocie wyjść w optymalnej dyspozycji. Ciężko jednak określić poprzez gierki wewnętrzne, jak to z tą formą jest, dlatego weryfikacja na pewno przyjdzie podczas ligowego meczu. Robimy co w naszej mocy, by wszystko wyglądało tak, jak sobie zaplanowaliśmy. Chcemy przez 90 minut mieć kontrolę nad wydarzeniami, więc musimy być dobrze przygotowani fizycznie i zdyscyplinowani taktycznie. 

Chcecie zatrzeć nie najlepsze wspomnienia z Elbląga? 

Pierwsze dwa mecze rundy pozostawiły sporo do życzenia w kontekście tego, jak się zaprezentowaliśmy. Jednak w samej grze było kilka pozytywnych rzeczy. Trzeba je utrwalać, a wystrzegać się błędów, ponieważ te sporo nas kosztowały. Przed nami jeszcze dużo spotkań, w których dobre momenty będą mieszały się z gorszymi, ale nasze zadanie polega na tym, by tych dobrych było jak najwięcej. Do tego trzeba się jednak odpowiednio przygotować. 

Powiedz, jak Ty się czujesz fizycznie i psychicznie tuż przed powrotem do rywalizacji? 

Nasz sztab dobrze z nami współpracował w trakcie przerwy, cały czas dając nam rozpiski dotyczące ćwiczeń, które pomagały nam utrzymać formę. Jednak bieganie w lesie, a trening piłkarski na boisku to dwie zupełnie różne rzeczy. Bieganie na pewno się przydało i myślę, że każdy z nas wykonał w tym aspekcie dobrą pracę. Jednak pierwszy tydzień z piłką był ciężki, nie ma co ukrywać. Czasami ona wręcz przeszkadzała, ale z każdym dniem zyskiwaliśmy coraz większą pewność siebie. Zbliżamy się do optymalnej formy i myślę, że na środowy mecz będziemy gotowi. 

GieKSa rusza na pomoc małemu Leonardowi!

Od razu rywal z górnej półki, w szeregach którego znajdziemy kilku byłych zawodników GKS-u…

Każdy walczy o swoje, nie patrzyłbym na to, czy ktoś przyjedzie na Bukową dodatkowo zmotywowany. Czeka nas mecz na szczycie tabeli, więc skupiamy się na swoim zadaniu do wykonania. Drużyna, która zdobędzie trzy punkty, na pewno znajdzie się w lepszym położeniu przed kolejnym etapem walki. Plan jest prosty - zdobyć pełną pulę, ale trzeba się do tego na spokojnie przygotować. Gramy u siebie i nawet bez wsparcia z trybun musimy to wykorzystać. 

Jak brak kibiców na trybunach wpłynie na Waszą grę? 

Nie dostrzegam w grze bez kibiców niczego przyjemnego. Niektórzy na pewno poczują się jak na sparingu. Chcemy jednak zrobić wszystko, by sprawić radość tym, którzy będą nas śledzić przed telewizorami. Naszym zadaniem jest pokazać grę, która się naszym fanom spodoba i która sprawi, że z chęcią wrócą na stadion, gdy będzie to już możliwe. Mam nadzieję, że te pierwsze mecze pozwolą nabrać wszystkim związanym z GieKSą wiary w tę drużynę. Chcę, by kibice wracali do nas z myślą, że idą na dobre widowisko. 

Wspomniałeś o sparingowej atmosferze. To może położyć szczególny nacisk na przygotowanie mentalne do spotkania… 

Nie możemy sobie pozwolić na to, by w trakcie meczu zdarzył się moment przestoju w naszej grze. Przed nami istotne starcie, które może znacząco wpłynąć na układ tabeli. Musimy naciskać od pierwszego gwizdka. Na pewno będziemy się lepiej słyszeć, jeśli mam szukać jakiś plusów. Będzie na pewno specyficznie, ale przede wszystkim cieszymy się, że możemy w ogóle sezon dokończyć i znów wrócić na boisko. 

To będą szalone dwa miesiące. Czujesz podekscytowanie, czy bardziej chłodna głowa i troska o zdrowie? 

I to i to, bo jeśli się siedziało dwa miesiące w domu i nie wiedziało, co przyniesie przyszłość, to na pewno czuję duże podekscytowanie. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że gramy co kilka dni to regeneracja odegra bardzo ważną rolę w tym okresie. Musimy pamiętać, że każdy zawodnik GKS-u Katowice będzie przez te dwa miesiące niezwykle ważnym ogniwem. Zawsze może wejść gracz z końca ławki i dać nam upragnione trzy punkty. Na pewno musimy dbać zarówno o to, by być na najwyższych obrotach, a jednocześnie słuchać sygnałów, jakie wysyła organizm.


Obserwuj @GKSKatowice