Stadion Miejski , Katowice, ul. Bukowa 1A
1/4 finału, Orlen Puchar Polski Kobiet

GKS Katowice

  • Nieciąg (32)
  • Włodarczyk (74)
2-1

GKS Górnik Łęczna

  • Skupień (66)

GKS Katowice: Seweryn - Olszewska, Hajduk, Misztal, Turkiewicz (63. Konkol), Nieciąg, Kulig (63. Włodarczyk), Bednarz, Brzęczek, Jaszek (87. Grzegorczyk), Słowińska.

GKS Górnik Łęczna: Urbańczyk - Skupień, Kazanowska, Cyraniak, Piętakiewicz (77. Nestorowicz), Fabova, Hałatek, Dereń (83. Ostrowska), Zawadzka, Rapacka, Kłoda.

GKS Katowice stanął przed szansą na pierwszy w swojej historii awans do półfinału kobiecego Pucharu Polski. Rywalem na drodze do tego sukcesu był GKS Górnik Łęczna, podrażniony ostatnimi dwiema porażkami z naszym Klubem. Poza składem meczowym była Klaudia Maciążka, która pozostawały pod obserwacją medyczną po ostatnim meczu z Pogonią Szczecin. Miejsce Gabrieli Grzybowskiej w środku pola zajęła Natalia Kulig. Przed startem meczu wiedzieliśmy, że rywalem w ewentualnym półfinale Pucharu miał być zespół UKS-u SMS-u Łódź, który pokonał po rzutach karnych Stomilanki Olsztyn.

GKS w pierwszych minutach meczu starał się o skuteczne dośrodkowania ze stałych fragmentów gry. W 8. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony rywalki problemy ze złapaniem piłki miała Kinga Seweryn, a w odpowiedzi dwie minuty później atomowym strzałem zza pola karnego popisała się Klaudia Słowińska, ale piłka minęła lewy słupek bramki przeciwniczek. Optyczna przewaga była po stronie gospodyń, które raz po raz przeprowadzały kontry skrzydłami, a przyjezdne odpowiadały głównie niecelnymi uderzeniami z dalszej odległości. Nieco groźniej w naszym polu karnym zrobiło się w 21. minucie po dograniu do Rapackiej na siodmy metr, ale obrona GieKSy czujnie reagowała na poczynania łęćznianek. Od tego momentu to nasze rywalki przejęły inicjatywę w spotkaniu i częściej zagrażały naszej bramce, w czym wyróżniała się zwłaszcza Fabova.

W 32. minucie Klaudia Słowińska po udanym dobiegnięciu do zagrywanej z daleka piłki rozpoczęła akcję złożoną z dograń z powietrza, po której Aleksandra Nieciąg z najbliższej odległości dała nam prowadzenie! Był to jej trzeci mecz z rzędu ze zdobytym golem. Górnik Łęczna chciał szybko doprowadzić do remisu i miał ku temu okazję dwie minuty później, gdy nisko bita piłka trafiła do Rapackiej na piątym metrze - czujnie zareagowała nasza obrona, podobnie jak przy strzale z powietrza Skupień w 43. minucie. Do końca pierwszej połowy mimo akcji obu drużyn nie padło więcej bramek.

Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się, katowiczanki zaczęły od zagrania Jaszek w pole bramkowe, które było bliskie powodzenia. Piłkarki z Łęcznej przeprowadzały kontaraki skrzydłami, w których główną rolę odgrywała Katja Skupień, ale nie stwarzały one większego zagrożenia pod naszą bramką. 59. minuta przyniosła dynamiczny rajd Jaszek i celne podanie do Bednarz, które w ostatniej chwili zostało zablokowane przez rywalki. Widownię z miejsc poderwał strzał Słowińskiej z podobnego miejsca, z którego strzeliła przepiękną bramkę w pucharowym meczu z Pogonią, ale zabrakło nieco szczęścia. Tego nie zabrakło za to strzelającej z 25. metra Katji Skupień, jej strzał odbił się od naszej obrończyni, zaskakując Kingę Seweryn i w 66. minucie Górnik Łęczna doprowadził do remisu.

To trafienie ożywiło poczynania naszych rywalek, a GieKSę zmusiło do przyspieszenia swojej gry i walki o drugie trafienie. Przyszło ono w 74. minucie, kiedy Klaudia Słowińska z pola karnego dograła idealnie górą do Julii Włodarczyk, która sprytnie wyminęła obrończynię i przywróciła nam prowadzenie! Sześć minut później powstała jeszcze lepsza okazja bramkowa zainicjowana przez drybling Nieciąg, ale Jaszek nie zdołała opanować nieco zbyt mocno dogranej piłki. GKS Katowice pewnie utrzymał korzystny wynik i zameldował się w półfinałe Orlen Pucharu Polski!

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga