Stadion Miejski , Katowice, ul. Bukowa 1A
3. kolejka, Orlen Ekstraliga kobiet

GKS Katowice

  • Bińkowska (6)
  • Bińkowska (9)
  • Hajduk (k) (30)
3-0

Pogoń Szczecin

GKS Katowice: Seweryn - Maciążka (80. Brzęczek), Olszewska, Kozarzewska (62. Vojtkova), Tkaczyk (89. Zając), Hajduk, Konkol (80. Grzegorczyk), Kłoda (62. Drąg), Bińkowska, Rybaczuk, Turkiewicz.

Pogoń Szczecin: Radkiewicz - Zdunek, Szymaszek, Brodzik (63. Garbowska), Oleszkiewicz (71. Szcześniak), Dyguś, Brzozowska, Shahbazyan, Ratajczyk, Dębińska (83. Kuśmierczyk), Łaniewska (71. Giętkowska).

W ramach 3. kolejki Ekstraligi kobiet nareszcie zagraliśmy na stadionie przy Bukowej. Rywalem była ambitna ekipa Pogoni Szczecin z dwiema byłymi zawodniczkami GieKSy w składzie, Emilią Zdunek i Alicją Dyguś. W porównaniu do wyjściowego składu z poprzedniego spotkania nastąpiła jedna zmiana: Katerinę Vojtkovą zastąpiła Patrycja Kozarzewska, która tym samym debiutowała w pierwszej jedenastce GKS-u.

Już po pierwszych dziesięciu minutach meczu prowadziliśmy dwiema bramkami za sprawą Amelii Bińkowskiej, która najpierw zaskoczyła bramkarkę Pogoni strzałem z lewej strony pola karnego, a potem dobiła z bliska piłkę po podaniu Konkol. Przyjezdny wydawały się być w szoku, jak szybko i precyzyjnie GKS rozgrywa swoje akcje ofensywne, kolejne bramki wisiały w powietrzu. Szczecinianki odpowiedziały po rzucie rożnym z 11. minuty, ale Kozarzewska wybiła piłkę z linii bramkowej. Przyjezdne zaktywizowały się w ataku, liczącna gola kontaktowego, jednak na posterunku stała Kinga Seweryn, a obrona GieKSy dobrze reagowała w obrębie swojego pola karnego.

W 24. minucie wypuszczona na wolne pole Kozarzewska podawała z piątego metra do Maciążki, ale zabrakło kilku centymetrów do bramki numer trzy dla naszej ekipy. Dokładnie 6 minut po tem sytuacji Klaudia Maciążka została sfaulowana w poli karnym, a gola z jedenastu metrów zdobyła Marlena Hajduk, grająca swój 101. mecz w barwach naszego Klubu. GieKSa nie zwalniała tempa i robiła wszystko, by wykorzystywac błędy Pogoni w obronie, a bramkarka Radkiewicz zwijała się jak w ukropie, by nie dopuścić do kolejnych goli. Ostatecznie do gwizdka wynik nie uległ zmianie, ale i tak mieliśmy prawo być bardzo zadowoleni z przebiegu gry.

Mimo sporego upału determinacja GKS-u do stwarzania kolejnych groźnych sytuacji nie osłabła. Zespół trener Koch ustawicznie zagrażał rywalkom na prawym skrzydle, a ponadto imponował szybkością. Stuprocentową okazję miała w 58. minucie Maciążka, sekundy później minimalnie z piłką minęła się Kozarzewska, a przeciwniczki nie miały na to żadnej odpowiedzi aż do 63. minuty i próby Dębińskiej zza 16. metra. Ekipa trenera Roberta Dymkowskiego od tego momentu zaczęła odważniej atakować, próbując wykorzystać zmęczenie naszego zespołu. To jej się nie udało, bo GKS do końca pilnował korzystnego wyniku, walczył o kolejne trafienia i spokojnie zapewnił sobie zasłużone trzu punkty w pierwszym domowym meczu sezonu.

Kolejny ligowy mecz rozegramy w Łęcznej. Spotkanie 4. kolejki z GKS-em Górnikiem Łęczna zostało zaplanowane na 11 września na godzinę 16:00.

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga