Olimpia Szczecin: Radkiewicz - Dzhurenko, Brodzik (90. Szerszeń), Oleszkiewicz (86. Czartoryska), Szymaszek, Michalczyk, Brzozowska, Shahbazyan (66. Ziemba), Garbowska (78. Szcześniak), Lipiejko (54. Kuśmierczyk), Kalilina.
GKS Katowice: Klimek - Olszewska (74. Tkaczyk), Hajduk, Dyguś (90. Grzegorczyk), Zdunek, Vojtkova, Turkiewicz, Kłoda (46. Konkol), Maciążka, Brzęczek (79. Witek), Bińkowska (46. Rybaczuk).
W meczu 16. kolejki Ekstraligi GKS Katowice na wyjeździe zmierzył się z Olimpią Szczecin. Był to pierwszy mecz naszego zespołu po trzytygodniowej przerwie. W pierwszym fragmencie lepiej prezentowały się piłkarki ze Szczecina. W 20. minucie Yana Kalilina uderzyła piłkę po próbie wybicia futbolówki przez naszą defensywy i ładnym golem otworzyła wynik spotkania. Chwilę później podwyższyć mogła Agnieszka Grabowska, ale dobrą interwencją popisała się Weronika Klimek. Podrażnione katowiczanki ruszyły do ataku. W 31. minucie znakomicie z lewej strony ruszyła Anita Turkiewicz. Podała tuż przed bramkę i do bezpańskiej piłki dopadła Nikola Brzęczek. Znalazła miejsce pomiędzy obrończyniami i doprowadziła do remisu. W jednej z kolejnych akcji futbolówka znów znalazła się w siatce Olimpii, ale tym razem Klaudia Maciążka była na pozycji spalonej.
W pierwszej części więcej bramek nie oglądaliśmy, ale spodziewaliśmy się sporo akcji w drugiej połowie, bowiem obie drużyny były bardzo zdeterminowane, by przechylić szalę na swoją stronę. W 50. minucie dobrze z lewej strony wbiegła w pole karne Turkiewicz, ale jej strzał został wybity przez bramkarkę. Zarysowała się wyraźna przewaga GieKSy, nie potrafiliśmy jednak przełożyć tego na drugie trafienie. W 79. minucie na boisku zameldowała się Zuzanna Witek, dla której był to debiut na boiskach Ekstraligi. Trzy minuty później znakomitą akcją indywidualną popisała się Klaudia Maciążka. Ograła bramkarkę i wpakowała piłkę do pustej bramki dając GieKSie prowadzenie. Na tym etapie spotkania zespół trener Karoliny Koch miał już wyraźną przewagę i szukał trzeciego gola. Wynik spotkania ustaliła… Zuzanna Witek! W jednej z ostatnich akcji przypieczętowała zwycięstwo GKS-u Katowice precyzyjnym uderzeniem po ziemi.