Druga drużyna GKS-u Katowice zremisowała swoje spotkanie czwartoligowe z rezerwami Rakowa Częstochowa 0:0.

Katowiczanie rozegrali bardzo dobrą pierwszą połowę, po której mogli nawet prowadzić 2:0. Niestety dla nich, przy dwóch okazjach zabrakło młodej drużynie trenera Jacka Gorczycy zimnej krwi. Najpierw nie wykorzystali sytuacji dwóch na jednego, a szczególnie szkoda drugiej "setki", gdy Oskar Stanik biegł sam na sam z bramkarzem od połowy boiska i ostatecznie górą był golkiper częstochowian.

Po zmianie stron częstochowska ekipa uwidoczniła swoją przewagę. Młodym Trójkolorowym zaczęło brakować sił, gdyż za sobą mieli czwartkowe, wyjazdowe spotkanie z wymagającym Zagłębiem Sosnowiec w lidze juniorskiej (wygrane przez katowiczan 2:1) i przyjezdni mogli pokusić się o zmianę wyniku. Tak się jednak nie stało, a wobec nieskuteczności po obu stronach paść mogło tylko jedno rozwiązanie - bezbramkowy remis i podział punktów. 

Po spotkaniu trener rezerw GKS-u Jacek Gorczyca przyjął zdobyty punkt z satysfakcją. - Każdy zdobyty punkt w kontekście spokojnej odległości od strefy spadkowej jest dla nas ważny. Mamy powody do optymizmu tym bardziej, że graliśmy młodym składem, który miał już rozegrany mecz w tym tygodniu. Chłopcy z meczu na mecz zgrywają się na tym poziomie i będzie to przynosić dalsze efekty. 


GKS II Katowice - Raków II Częstochowa 0:0

GKS II: Wierzbicki, Curyło, Kochański, Moczyński, Jaromin, Kraczyński, Kramarczyk, Sawicki, Witkowski (82. Grosiak), G. Barczyk (75. Karwat), Stanik (89. Broda).