Po zwycięstwie z Respektem Myślenice rozmawialiśmy z Patrycją Kozarzewską. Autorka dwóch bramek była zadowolona z wyniku, ale zauważyła, które aspekty gry wymagają poprawy.
Jak podsumujesz spotkanie z Respektem Myślenice (6:0)?
Cieszy to, że wygrałyśmy i awansowałyśmy do kolejnej rundy. Uważam jednak, że piłkarsko mogło to lepiej wyglądać. Jednak najważniejsza jest wygrana i kolejne spotkania w Pucharze.
Czy dodatkową trudnością była gra na sztucznej murawie?
Szczerze mówiąc tak. Uważam, że akurat boisko w Myślenicach nie należało do najlepiej przygotowanych. Natomiast na tej murawie grałyśmy zarówno my, jak i Respekt. Warunki były takie same dla obu ekip i tutaj nie ma mowy o wymówkach.
Czy sądzisz, że mogłyście tutaj zdobyć więcej bramek? Zabrakło skuteczności?
Tak, to prawda. Miałyśmy sporo sytuacji i w sumie – spodziewałyśmy się tego. Natomiast zdecydowanie w niektórych akcjach zawiodła skuteczność. Mam jednak nadzieję, że w kolejnych meczach celowniki będą lepiej nastawione i że będziemy strzelać jeszcze więcej goli.
Do twojej skuteczności nie można się przyczepić. Dwie bramki w meczu z Respektem, gratulacje.
Dziękuję. Bardzo się cieszę z obu tych trafień. Do pierwszej bramki miałyśmy trudność z przebiciem defensywy rywalek. Dlatego tym bardziej cieszę się, że otworzyłam wynik i potem było już nam trochę łatwiej.
Przed nami przerwa na reprezentację. Jak będzie ona wyglądać w przypadku piłkarek GKS-u Katowice?
Spora grupa dziewczyn wyjeżdża na zgrupowania reprezentacji. Z całego serca trzymam za nie kciuki. A dziewczyny, które zostają w klubie, będą mieć trzy dni wolnego. Ten okres przyda się, by trochę podładować baterie, bo miałyśmy teraz sporo grania co kilka dni. A potem wrócimy do ciężkiej pracy i będziemy przygotowywać się do starcia z GROT-em SMS Łódź.