Poznajcie bliżej 22-letniego pomocnika, który zasilił szeregi GieKSy przed zbliżającym się sezonem Fortuna 1 Ligi.

Pierwszy zespół

Moja przygoda z piłką nożna rozpoczęła się w Zawiszy Bydgoszcz. Pierwszy raz na trening zaprowadził mnie mój ojciec, chodziłem wtedy do drugiej klasy podstawówki. Moim trenerem był śp. Leszek Rzepka. Na początku grałem z kolegami starszymi o rok. Aż do 3. klasy gimnazjum uczęszczałem do szkoły sportowej z klasą prowadzoną przez Zawiszę. Miałem z góry zaplanowane lekcje, a także treningi. 

Z napastnika do stopera

Oczywiście początkowo preferowałem grę z przodu, bo chciałem strzelać bramki. Z czasem schodziłem coraz niżej, ale utrzymywałem się w środku pola. Z dziewiątki i dziesiątki schodziłem na ósemkę i potem na szóstkę aż dotarłem do pozycji stopera. W Zawiszy zawsze grałem w środku polu i dopiero jak wyjechałem do Niemiec to mieli pomysł, by postawić mnie albo na środku obrony, albo na pozycji defensywnego pomocnika. W ten sposób budowałem swoje miejsce na boisku. 

Przegląd jak Xavi 

Gdy byłem naprawdę mały to oglądałem m.in. grę Davida Beckhama czy Ronaldinho. Z czasem jednak zaczynałem podziwiać to, w jaki sposób grają Xavi Hernandez czy Frank Lampard. Gdy byłem stawiany jako stoper to obserwowałem m.in. Johna Terry’ego. Bardzo bym chciał podawać tak skutecznie, jak Xavi podawał w Barcelonie. Rozdawał kluczowe piłki i robił to z ogromną precyzją. Miał też niesamowity przegląd pola. Powtarzano mi, że mam dobre warunki fizyczne i potrafię dobrze przerzucić piłkę, ale cały czas rozwijam swoje umiejętności. 

KARNETY NA SEZON 2021/22 W SPRZEDAŻY!

Trzykrotny zwycięzca 

Mój tata trafił na informację o obozie “Polish Soccer Skills”. Zapisałem się i długo do niego trenowałem, bo od początku moje założenie było takie, by wygrać rywalizację z innymi. Codziennie mieliśmy po dwa treningi: dużo techniki, ale także kwestie mentalne, czy nawet lekcję języka obcego. Po tygodniu wykonywane były testy i na ich podstawie wybierano zwycięzcę. Udało mi się wygrać trzy razy z rzędu (2009, 2010, 2011) i dzięki temu trenowałem w akademii AC Milan, z trenerem Ajaxu Amsterdam, a także w Barcelonie pod okiem szkoleniowca Espanyolu. 

Wyjazd do Niemiec

Podczas gry dla Zawiszy wypatrzył mnie skaut z Niemiec. Byłem na testach w Hoffenheim, w Bayerze Leverkusen i w Karlsruhe. Wydaje mi się, że wszędzie wypadłem dobrze, ale najbardziej zdeterminowani byli w KSC Karlsruhe. Mnie też się tam bardzo podobało. Dobrze mnie przyjęli. Trafiłem tam w wieku 16 lat, ale przez rok nie mogłem grać przez problemy z moimi papierami. Zawisza nie mógł się z KSC dogadać. Zadebiutowałem dopiero jak miałem 18 lat i zagrałem dwa sezony w rocznikach młodzieżowych. Potem przejęła mnie Arka Gdynia. 

Bramka przeciwko Szwedom

Pierwszy raz grałem w reprezentacji Polski do lat 18 i zostałem aż do kadry U20. Bardzo dobrze wspominam ten okres - graliśmy w piłkę na naprawdę dobrym poziomie. Mogłem liczyć na to, że otrzymam profesjonalny trening i będę w grupie z najlepszymi młodymi piłkarzami w Polsce. To było świetne doświadczenie, zwłaszcza, że między chłopakami panowała dobra atmosfera i wszyscy się dogadywali. Udało mi się nawet strzelić bramkę w towarzyskim meczu ze Szwecją rozgrywanym w Hiszpanii. 

Czas na GieKSę!

Bardzo się ucieszyłem na wieść o tym, że GKS jest mną zainteresowany. Otrzymałem taką informację w momencie, gdy GieKSa walczyła o awans, więc bacznie śledziłem poczynania moich nowych kolegów z zespołu. Podobała mi się gra GKS-u, widać było ogromne doświadczenie tej drużyny. Dla mnie był to pozytywny bodziec do pracy. Robiłem cały czas swoje i teraz jestem tu, gdzie jestem. Nigdy wcześniej nie grałem na Górnym Śląsku, jest to na pewno miejsce specyficzne, ale wierzę, że sobie poradzę. Wolny czas spędzam z dziewczyną i moim psem, mam labradora i lubię wychodzić z nim na długie spacery.