Nowy Trójkolorowy: Marcin Wasielewski

21.06.2022 11:11

Ma brata bliźniaka, a do gry w piłkę nożną zainspirowały go Mistrzostwa Świata sprzed 20 lat. Poznajcie bliżej nowego obrońcę GKS-u Katowice - Marcina Wasielewskiego.

Chłopak z Poznania

Pierwsze kroki w piłce nożnej stawiałem w Poznaniu, skąd pochodzę. Najpierw grałem w Poznanianku Poznań. Po Mistrzostwach Świata z 2002 roku złapałem zajawkę i razem z moim bratem bliźniakiem poszliśmy na trening. W Poznaniaku spędziłem parę lat i następnie przeszedłem do Lecha. Mój brat to umysł bardziej ścisły, skończył Politechnikę Poznańską. Jakiś czas temu przeprowadził się do Wrocławia. Zajmuje się pracą, choć ostatnio grał jeszcze w okręgówce. Ja skupiłem się na sporcie.

“Uniwersalny żołnierz”

W Poznanianku miałem trenera, który w pewnym momencie przeniósł się do Lecha. Automatycznie trafiłem tam razem z nim. Nieskromnie mówiąc wyróżniałem się na tle kolegów, bo grałem w kadrze Wielkopolski. W Lechu spędziłem sporo czasu. Czasami grałem na środku pola, czasami grałem też na ataku. Dopiero, gdy zacząłem grać w seniorskiej piłce to na dobre przeniosłem się na skrzydło i bok obrony. W juniorach zazwyczaj stawiają cię na każdej pozycji, ale uważam, że jestem uniwersalnym zawodnikiem. W seniorach także grałem po obu stronach obrony i na skrzydłach. Nie mam większego problemu z tym, gdzie postawi mnie trener. Nawet pamiętam sytuację w meczu ze Stomilem, gdy grałem w Niecieczy, że przy stanie 3:0 dla nas, Gienek [bramkarz Tomasz Loska] dostał zmianę. Wszedł Dominik Kąkolewski, ale źle interweniował i mógł dostać czerwoną kartkę. Trener Mariusz Lewandowski krzyknął do mnie: “Wasyl grzej się!”. Mogłem zadebiutować na bramce, to by było coś. 

Inteligencja Lamparda

Kiedyś wzorowałem się na Franku Lampardzie. Był naprawdę inteligentnym piłkarzem. Natomiast pod kątem umiejętności i dryblingu to podobał mi się Eden Hazard. Może nie teraz, ale kiedyś imponowało mi to, jak sobie radzi w pojedynkach jeden na jeden, zwłaszcza podczas gry dla Chelsea. To też Klub bliższy mojemu sercu od dłuższego czasu, choć jeszcze nie miałem okazji być na Stamford Bridge. Wszystko przede mną. Natomiast umiejętność, jaką chciałbym zabrać od innego piłkarza? Nie mam czegoś takiego. Uważam, że wszystko da się wypracować ciężką pracą. Czasami jest ważniejsza niż talent. Uważam, że to wyróżnia m.in. Cristiano Ronaldo czy Roberta Lewandowskiego. Imponuje mi to, że mimo upływu lat cały czas są na topie. 

Pomoc trenera Djurdjevicia

Zależało mi na tym, by skończyć szkołę, dlatego po kilku latach w Akademii Lecha dołączyłem na chwilę do “trzynastki” [SKS 13 Poznań]. Na studia zawsze można pójść, a ja chciałem spełniać marzenia o grze w piłkę. Potem spędziłem dwa lata w Unii Swarzędz, gdzie rozpocząłem grę w seniorskiej piłce. Miałem status młodzieżowca, więc chciałem poczuć grę w seniorce, bo to dla każdego juniora duży przeskok. Nie ma już czasu na to, by się na boisku zastanawiać. Trzeba działać automatycznie. Dla mnie to było fajne przetarcie. Potem wróciłem do Lecha. Grałem w rezerwach, gdzie prowadził mnie trener Ivan Djurdjević. Uważam, że zrobiłem pod jego okiem duży postęp, co zaowocowało przenosinami do pierwszej drużyny. 

Propozycja z Termaliki

Czy sezon 2018/19 był dla mnie przełomowy? Nie wiem, bo już w jego trakcie miałem ofertę z Termaliki. Dużo o tym myślałem i chciałem przejść do nowej drużyny, ale zimą nie puścił mnie Lech. W moim drugim sezonie w Niecieczy zrobiliśmy awans do Ekstraklasy. Uważam, że za trenera Mariusza Lewandowskiego naprawdę dobrze graliśmy w piłkę. Początek minionego sezonu był dla nas niefortunny. W moim przekonaniu graliśmy dobrze, ale na możliwe 9 punktów zdobyliśmy 2, a powinniśmy mieć 7. Z Lechem przegraliśmy 1:3, ale dwie bramki straciliśmy w pierwszych 4 minutach meczu. Potem złapaliśmy kontakt i graliśmy jak równy z równym, ale Lech to doświadczony zespół i tego nie wypuścił. 

Przenosiny na Bukową

Bardzo pozytywnie zareagowałem na możliwość przenosin do Katowic. Zrobiłem wcześniej rekonesans. Katowice to fajne miasto, a GieKSa to stabilny Klub. Słyszałem, że treningi stoją na wysokim poziomie i do dyspozycji są dobrze przygotowane boiska. Wiadomo, że sam budynek klubowy jest już starszy, ale ma swoją historię. W szatni jest dobra atmosfera, a to jest bardzo ważne dla rozwoju zespołu. Od tego się wszystko zaczyna. Zespół mnie i pozostałych nowych piłkarzy przyjął bardzo dobrze. Treningi są naprawdę fajne, bo jest duża intensywność, ale podoba mi się to, że wszystko robimy z piłką. 

Spacery z buldogiem

Przyjechałem tutaj z pieskiem, buldogiem francuskim, więc siłą rzeczy poświęcam mu wolne chwile. Na razie nie ma zbyt wiele czasu na rozrywkę i poznanie lepiej Katowic, bo mamy sporo pracy przy Bukowej, a to też przekłada się na potrzebę regeneracji, więc w wolnym czasie staram się po prostu odpocząć. Trochę gram na konsoli albo obejrzę serial. Byłem też w kilku miejscach, gdzie można dobrze zjeść, ale w gruncie rzeczy Katowice dopiero zacznę odkrywać.


Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga