Adrian Błąd: Cieszę się, że daliśmy radość

30.05.2023 12:21

Doświadczony pomocnik GKS-u Katowice w sobotnim meczu z Ruchem Chorzów zapisał na swoje konto wyjątkową asystę, gdy w 90. minucie podawał do zamykającego akcję Dominika Kościelniaka.

Jaką ocenę wystawisz GieKSie za derby? 

Na pewno to był dobry mecz pod kątem taktycznym w naszym wykonaniu, zwłaszcza w pierwszej połowie. Ruch nie wiedział, jak ma zareagować, a my stwarzaliśmy sobie kolejne sytuacje. Nie przypominam sobie, by w pierwszej połowie Ruch nam jakkolwiek zagroził. My z kolei dobrze wjeżdżaliśmy w pole karne i jeden z tych wjazdów zakończył się bramką Sebastiana [Bergiera przyp. red.].Ten mecz na pewno dużo nas kosztował pod kątem sił, jakie zostawiliśmy na boisku. Derby zawsze wyzwalają dużo emocji. Musieliśmy nawet tonować adrenalinę, by ktoś z nas nie wybuchł. Była jednak na odpowiednim poziomie. 

Z czego wynikał ten fragment w drugiej połowie, gdy na moment oddaliśmy inicjatywę? 

W drugiej połowie Ruch musiał bardziej ryzykować, choć remis ich tutaj zadowalał. To normalna rzecz w piłce, że gdy jesteś w takiej sytuacji to po prostu atakujesz i próbujesz rywala złapać na błędzie. My się jednego nie wystrzegliśmy, ale robiliśmy naprawdę dużo, by pod naszą bramką był spokój. Tutaj słowa uznania dla Szczukiego [Patryka Szczuki - przyp. red.], który popisał się spektakularną interwencją przy strzale rywala i w pewnym momencie nas uratował. 

Natomiast po straconej bramce nikt nie zwiesił głów i mocno naciskaliśmy. Swoją okazje po wejściu miał Kościk [Dominik Kościelniak przyp. red.], a potem strzał Wasyla [Marcina Wasielewskiego przyp. red.], który zatrzymał się na poprzeczce. No i w końcu uśmiechnęło się do nas szczęście i to my zadaliśmy w końcówce cios, po którym cała Bukowa wpadła w euforię. 

Daliście kibicom sporo radości…

Tak, to fajne, że w takim meczu mogliśmy dać im taką radość. Gra przy wypełnionej po brzegi Bukowej to ogromna przyjemność i myślę, że każdy z nas czekał na ten moment. 

Potrzebowaliśmy takiego zakończenia tego meczu…

Każdy z nas zdawał sobie sprawę, jaka była stawka tego spotkania. Remis w żadnym wypadku nas tutaj nie zadowalał. My potem poszliśmy va banque, bo też zaczęliśmy więcej ryzykować, by strzelić kolejnego gola. Naprawdę zależało mi na tym, by w końcu pokonać Ruch na własnym boisku. Spędziłem tutaj już trochę lat, a to dopiero moje pierwsze zwycięstwo w takich derbach, więc jestem podwójnie szczęśliwy, że w takim momencie mogłem dać trochę radości, a co przyniesie przyszłość, to zobaczymy… 

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga