Zespół rezerw GKS-u Katowice nie zaliczy inauguracji rundy wiosennej do udanych. Trójkolorowi przegrali 1:2 w pechowych okolicznościach z Zielonymi Żarki.

Początek był dla katowiczan. Już w 17. minucie prowadzenie GieKSiarzom dał Patryk Bajor strzałem z najbliższej odległości po dośrodkowaniu Przemysława Sawickiego i strąceniu piłki przez Wojciecha Kochańskiego. Wydawało się, że wszystko układa się po myśli zespołu trenera Jacka Gorczycy.

Niestety dla ekipy z Bukowej, Zieloni zdołali wyrównać jeszcze przed przerwą. W 42. minucie goście w niegroźnej na pozór sytuacji wrzucili piłkę w pole karne, ale Wojciech Kochański interweniował tak niefortunnie, że futbolówka odbiła mu się od ręki. Sędzia podyktował jedenastkę, a przyjezdni wykorzystali ten „prezent”.

Po przerwie GKS dalej miał inicjatywę i przewagę optyczną, jednak nie potrafił udokumentować jej bramką. Na domiar złego Zieloni przeprowadzili w 79. minucie jedną groźną kontrę, którą zakończyli strzałem w polu karnym. Piłka po rykoszecie zmyliła bramkarza GKS-u Rafała Dobrolińskiego i zatrzepotała w siatce. Katowiczanie już do końca nie zdołali odrobić jednobramkowej straty.

Po zakończonym spotkaniu szkoleniowiec rezerw Jacek Gorczyca nie krył zawodu z powodu tak pechowo wypuszczonych z rąk trzech punktów. – Przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać. Przez cały mecz posiadaliśmy przewagę, ale nic z niej nie wynikło. Brak koncentracji z tyłu sprawił, że ponieśliśmy dzisiaj porażkę – relacjonował trener Gorczyca.

Rezerwy GKS-u obecnie zajmują czwartą lokatę w tabeli I grupy śląskiej IV ligi z dorobkiem 29 punktów. Liderem pozostaje Gwarek Tarnowskie Góry (39 pkt.).  W kolejnym spotkaniu katowiczanie zmierzą się u siebie z MKS-em Myszków. 


GKS II Katowice - Zieloni Żarki 1:2 (1:1)

Bramka dla GKS-u: 1:0 - Bajor

GKS: Dobroliński, Curyło, Bajor, Kochański, Jaromin, Kramarczyk, S. Barczyk (8. Moczyński), G. Barczyk (81. Juraszczyk), Kostępski, Sawicki, Szymański (65. Stanik).