środa, 23 czerwca 1993 18:00, Stadion Śląski
Frekwencja: 10000
Finał Puchar Polski

Ruch II Chorzów Ruch II
M. Śrutwa 37’
1
:
1

GKS Katowice GKS
M. Janoszka 51’
Składy
Ruch II Chorzów: Lech - Fornalik, Wagner, Mosór, Jendryczko, Posiłek (79. Piecha), Gilewicz, Probierz, Bednarz, Śrutwa, Dąbrowski.. Trener: Ksawery Bibrzycki
GKS Katowice: Jojko - Ledwoń, Szewczyk, Maciejewski, Strojek (46. Kucz), Grzesik (106. Pawłowski), P. Świerczewski, M. Świerczewski, Borawski, Janoszka, Wolny.. Trener: Adolf Blutsch
Sędzia: Ryszard Wójcik (Opole)
Żółte kartki: Strojek (GKS) - Bednarz, Mosór (Ruch)
Przebieg spotkania
Finał 39. edycji Pucharu Polski rozegrano na Stadionie Śląskim. GKS Katowice zmierzył się w nim z drugą drużyną Ruchu Chorzów, W decydującym meczu Niebiescy wystawili jednak ekstraklasowy skład.
Droga GieKSy do finału nie była prosta. W pierwszej rundzie katowiczanie pokonali na wyjeździe Górnika Pszów. W 1/8 finału GieKSa zagrała w Krakowie z Wisłą. O zwycięstwie przesądził gol Dariusza Wolnego w dogrywce. W ćwierćfinale GKS rozegrał dwumecz z ŁKS-em Łódź. W całej rywalizacji padł tylko jeden gol, którego w meczu w Katowicach zdobył Roman Szewczyk. Historia powtórzyła się na etapie półfinałów. Tu rywalem GieKSy była Legia Warszawa. Decydujące trafienia zadał w stolicy Dariusz Wolny.
Finał rozegrano 23 czerwca 1993 r. na Stadionie Śląskim. Spotkanie oglądało ok. 10000 widzów. Arbitrem meczu był Ryszard Wójcik z Opola. Ruch objął prowadzenie po golu Mariusza Śrutwy w 37. minucie. Do wyrównania doprowadził w 51. minucie Marian Janoszka. Więcej goli w meczu nie padło i o zwycięstwie musiały decydować rzutu karne. W drugiej serii bramkarz GKS-u Janusz Jojko zatrzymał uderzenie Radosława Gilewicza. Katowiczanie (Janoszka, Szewczyk, Maciejewski, M. Świerczewski, Ledwoń) byli bezbłędni i to oni zapewnili sobie triumf w rozgrywkach.
- Jestem bardzo szczęśliwy ze zdobycia Pucharu Polski, ale muszę również pogratulować rywalom znakomitej postawy. Gdyby wykorzystali sytuację na początku drugiej połowy, to chyba oni cieszyliby się ze zdobycia pucharu. W rzutach karnych, wiadomo, trzeba mieć trochę szczęścia. Uśmiechnęło się ono tym razem do nas - mówił po mecz austriacki trenera GKS-u Katowice Adolf Blutsch.