W czwartkowy wieczór GKS Katowice rozegrał sparing z wicemistrzem Słowacji - MFK Rużomberokiem. Była to dla katowiczan bardzo cenna jednostka, ponieważ MFK 7 lipca zmierzy się w kwalifikacjach Ligi Konferencji Europy z Żalgirisem Kowno, więc byliśmy dla słowaków ostatnim testem przed niezwykle ważnym meczem. GieKSa na tle dobrego rywala chciała się pokazać z dobrej strony i w pierwszej połowie walczyła z nim, jak równy z równym. Najlepszą okazję miał Marcin Wasielewski, który wpadł z piłką w pole karne i po próbie dryblingu uderzył nad poprzeczką. Rywal momentami przejmował inicjatywę, długo goszcząc przed naszym polem karnym. Nie stworzył jednak zagrożenia, które sprawiłoby kłopoty Dawidowi Kudle. 

Na drugą połowę GieKSa wyszła dokonując czterech zmian. Zameldowali się Alan Bród, Marcin Urynowicz, Patryk Szwedzik oraz Marko Roginić. Już po starcie drugiej części dobrą okazję w kontrze miał Patryk Szwedzik. Jego strzał zatrzymał jednak Ivan Krajcirik. W pierwszych fragmentach tej części to katowiczanie częściej gościli na połowie przeciwnika, szukając sposobu na dogranie piłki w pole karne. Ataki GieKSy przyniosły efekt w 71. minucie. Kontra Marcina Stromeckiego i Alana Bróda zakończyła się podaniem w polu karnym do Marko Roginicia, który umieścił piłkę w siatce dając GKS-owi prowadzenie.

Kolejną szansę miał Zbigniew Wojciechowski. Zaatakował sam z lewego skrzydła i strzelił z kilkunastu metrów zmuszając bramkarza do wybicia piłki na rzut rożny. Przewaga GieKSy była widoczna gołym okiem. Raz po raz szukaliśmy możliwości wejścia w pole karne i wiele razy zmusiliśmy obronę do nerwowych interwencji. W 90. minucie wynik ustalił Patryk Szwedzik. Zaraz po jego trafieniu sędzia zakończył mecz.