15.08.2018 12:16
Sprint Katowice
To mama zaprowadziła mnie na pierwszy trening do szkółki Sprintu Katowice, który był uczniowskim klubem sportowym. Miałem bardzo dobry kontakt z trenerem i pokonywałem tam kolejne szczeble. Nie ukrywam, że w następnym kroku chciałem pójść do GKS-u. Mieszkam na Giszowcu, gdzie jest dużo kibiców GieKSy, ale ostatecznie wybrałem Rozwój Katowice. Mój dobry kolega również wtedy przenosił się do Rozwoju i była to dla nas szansa, by wspólnie trenować. Jestem cichym chłopakiem i zależało mi na tym, by w nowym zespole kogoś znać.
Przełomowy rok w Rozwoju
Poprzedni sezon na pewno był dla mnie dużym krokiem naprzód. Jeszcze dwa lata temu nie miałem stałego miejsca w składzie. Czasami grałem, a czasami bardzo długo czekałem na swoją szansę lub walczyłem z drobnymi kontuzjami. Natomiast w sezonie 2017/2018 dostałem kredyt zaufania i wydaje mi się, że wykorzystałem go maksymalnie. To była bardzo pożyteczna lekcja, która pomogła mi oswoić się z seniorską piłką. Mobilizacja poszybowała w górę, gdy w styczniu tego roku wiedziałem już, że bacznie obserwuje mnie GKS. Nie czułem stresu, bardziej motywację, by dawać z siebie jeszcze więcej.
Mieć luz jak Ronaldinho
Zawsze bardzo podobała mi się gra Ronaldinho i to w jaki sposób piłka nożna sprawia mu frajdę. Myślę, że to fajne, iż ktoś potrafi bawić się w ten sposób. Podobały mi się jego luz i podejście. Na boisku zawsze był uśmiechnięty. Moim zdaniem to dobry wzór do naśladowania. Nie będę ukrywał, że lubię pojedynki jeden na jeden i często szukam w nich swoich szans. Bardzo dużo nad tym pracuję. Poza tym jestem szybki i szlifuję swoją technikę. Jednak żebym osiągnął poziom, do którego dążę, potrzebuję znacznie więcej pewności siebie, a ona w dużej mierze wiąże się z doświadczeniem.
Presja otoczenia
Taka presja jest, ale każde ciepłe słowo na temat mojej gry traktuję jak motywację. Dzięki temu zyskuję także większą pewność siebie. Cieszę się z wszystkich pochwał na mój temat, ale cały czas stąpam twardo po ziemi. Koncentruję się przede wszystkim na dalszej pracy. Szczerze mówiąc nie lubię czytać i słuchać komentarzy na swój temat. Czasami usłyszę coś mimowolnie i jest to na pewno miłe, ale nie gram w piłkę nożną z tego powodu. W GieKSie spotkałem wielu doświadczonych zawodników, którzy mają bogatą przeszłość. Chłopaki bardzo dobrze mnie przyjęli i starają się na każdym kroku pomagać i podpowiadać. Cenię sobie ich rady.
Reprezentacja i wyjazd za granicę
Myślę, że dla każdego piłkarza marzącego o wielkiej piłce celem jest gra w mocnej europejskiej lidze. Od początku swojej przygody z piłką nożną staram się ustalać mniejsze cele i powoli je realizować. Teraz udało mi się przeskoczyć z drugiej ligi do pierwszej. Kolejnym krokiem może być Ekstraklasa. Bardzo ważne są dla mnie także występy w reprezentacji Polski. Dzięki doświadczeniom z kadr młodzieżowych mocno się rozwinąłem. Tutaj muszę podziękować zwłaszcza trenerowi Robertowi Wójcikowi, który wyciągnął mnie z Rozwoju Katowice i zawsze na mnie stawiał. Pomógł mi także zbudować pewność siebie. Kolejne powołanie byłoby miłym wyróżnieniem, ale jeśli go nie dostanę, to po prostu nadal będę pracował i czekał na rozwój wydarzeń.
Edukacja
Nie jest łatwo łączyć piłkę nożną z nauką, ale mam to szczęście, że moja mama jest nauczycielką. Szkoła musi być więc na pierwszym miejscu, a dopiero potem jest czas na piłkę nożna. Bez matury się nie obejdzie. Natomiast gdy mam trochę wolnego, lubię się spotkać z przyjaciółmi lub - co normalne wśród moich rówieśników - pograć na konsoli m.in. w FIFĘ, League of Legends czy Fortnite.
Życie w Katowicach
Ciężko mi sobie wyobrazić, bym kiedykolwiek miał to miejsce opuścić. Jestem bardzo mocno do Katowic przywiązany. Wychowałem się tutaj, znam swoje miejsca i lubię to miasto. Jeżeli będę musiał się wyprowadzić, na pewno nie przyjdzie mi to łatwo. Liczę się jednak z tym, że pewnego dnia tak się może właśnie stać.
Obserwuj @GKSKatowice