12. kolejka, Orlen Ekstraliga kobiet

Czarni Antrans Sosnowiec

  • Miksone (31)
  • Miłek (k) (37)
  • Kurzawa (54)
3-0

GKS Katowice

Czarni Antrans Sosnowiec: Małysa - Horvathova, Buszewska, Kurzawa, Grzywińska (84. Kozielska), Piksa (64. Witek), Chudzik, Kaletka, Miksone, Miłek (79. Sarapata), Materek (45. Rędzia).

GKS Katowice: Seweryn - Olszewska, Hajduk, Misztal, Turkiewicz, Grzybowska, Nieciąg, Włodarczyk (45. Bednarz), Brzęczek (45. Bińkowska), Słowińska, Jaszek.

Na start rundy wiosennej przyszło nam się mierzyć na wyjeździe z Czarnymi Antrans Sosnowiec, zespołem z pewnością bardzo podrażnionym po ostatniej porażce przy Bukowej. Należało się zatem spodziewać wielu emocji. W pierwszej jedenastce GieKSy na obronie wystąpiła Dominika Misztal, która była sprawdzana na tej pozycji w sparingach, ponadto ligowego debiutu w barwach GKS-u Katowice doczekała się pomocniczka Gabriela Grzybowska. Co ważne, do składu meczowego naszej drużyny wróciła Klaudia Maciążka, która zasiadła na ławce rezerwowych. 

Już w pierwszej minucie meczu Kinga Seweryn musiała bronić okazję jeden na jeden Alicji Materek, która doznała w tej sytuacji poważnie wyglądającego urazu. W pierwszych minutach gry Czarni notowali więcej konkretnych okazji, zwłaszcza po akcjach Klaudii Miłek lewą stroną boiska, do tego pozwoliliśmy Miksone na niebezpieczny strzał w zamieszaniu w polu karnym. W 14. minucie odpowiedzieliśmy dośrodkowaniem z rzutu rożnego, który jednak nie znalazł adresatki, a chwilę potem pod długim podaniu Nieciąg i zgraniu Brzęczek o gola walczyła Dżesika Jaszek. Potem tempo gry nieco spadło, oglądaliśmy sporo walki o piłkę w środkowej strefie gry i próby ofensywne GieKSy przeprowadzane prawą stroną.

W 32. minucie rywalki dograły precyzyjnie piłkę wybita z pola karnego po rzucie rożnym, a Miksone strzałem głową dała gospodyniom prowadzenie, tym samym GKS Katowice musiał gonić wynik. Niestety pięć minut po tym zdarzeniu sędzia odgwizdała rzut karny dla gospodyń po faulu Misztal. Kinga Seweryn wyczuła intencje strzelającej z 11. metrów Klaudii Miłek, ale była bezradna przy dobitce. Tym samym czekało nas bardzo trudne zadanie na drugie 45 minut meczu. Trener Karolina Koch wprowadziła na boisko w drugiej połowie Amelię Bińkowską i Karolinę Bednarz, licząc na impuls w ofensywie. Mistrzynie Polski od razu ruszyły do odrabiania strat, starając się przebić przez obronę Czarnych, ale to sosnowiczanki zanotowały kolejne trafienie w 54. minucie, wbijając piłkę do bramki głową z bliskiej odległości po rzucie rożnym. Arbiter główna uznała trafienie, choć podczas tej akcji znokautowana łokciem została Seweryn.

GKS nie ustawał w walce o pierwszego gola w meczu, ale brakowało konkretów w polu karnym Czarnych, jak choćby w 66. minucie, kiedy dogranie z lewej flanki skończyło się tylko rykoszetem od Bednarz. Nie brakowało skutecznej walki o piłkę na połowie rywalek, jednak czas uciekał, a nasza sytuacja się komplikowała. Ostatecznie do końca spotkania, mimo kąśliwych strzałów Turkiewicz i Bińkowskiej w ostatnich minutach gry, nie padło więcej bramek i inauguracja rundy wiosennej zakończyła się dla GieKSy niepomyślnie.

Piłkarki GieKSy rozegrają pierwszy domowy mecz w rundzie wiosennej Orlen Ekstraligi kobiet w sobotę 9 marca o godzinie 12:00. Podejmiemy wtedy Stomilanki Olsztyn. Wstęp na mecz jest wolny!

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga