Stadion Miejski , Katowice, ul. Bukowa 1A
7. kolejka, Orlen Ekstraliga kobiet

GKS Katowice

  • Hajduk (25)
1-0

Rekord Bielsko-Biała

GKS Katowice: Seweryn - Olszewska, Tkaczyk (35. Lizoń), Hajduk, Nieciąg (75. Misztal), Słowińska, Turkiewicz, Konkol (75. Włodarczyk), Bednarz (90. Krakowiak), Jaszek.

Rekord Bielsko-Biała: Ludwiczak - Glinka (84.Czyż), Gąsiorek, Szafran, Długokęcka (65. Gulec), Jendrzejczyk, Gutowska, Lichwa, Cygan, Witkowska (84. Bednarek), Piekarska.

W ramach siódmej kolejki ORLEN Ekstraligi kobiet podejmowaliśmy przy Bukowej Rekord Bielsko-Biała, a celem Mistrzyń Polski była kolejna wygrana. W wyjściowej jedenastce GieKSy Anna Konkol zajęła miejsce Julii Włodarczyk. W zespole gości mogliśmy oglądać byłe piłkarki naszego Klubu Jessicę Ludwiczak i Małgorzatę Lichę, a także Julię Gutowską i Igę Witkowską. Przed startem meczu uhonorowano Kamilę Tkaczyk i Nicole Brzęczek za 100 występów w GKS-ie Katowice.

Katowiczanki zaczęły mecz ofensywnie, od akcji przeprowadzanych prawą stroną boiska. Przyjezdne zakłądały wysoki pressing i aktywnie walczyły o przedarcie się w nasze pole karne, czym pokazały, że odważnie podchodzą do starcia z mistrzem kraju. GieKSa stwarzała sytuacje, ale większość z nich kończyła się niecelnymi strzałami, z kolei Rekord mial najbardziej klarowną okazję w 15. minucie po rzucie rożnym. Dziesięć minut później starania GKS-u spełniły się po rzucie wolnym: Marlena Hajduk wykorzystała drugą szansę na uderzenie po dośrodkowaniu na trzeci metr i dała nam prowadzenie! Chwilę później Joanna Olszewska mogła trafić na 2:0 w niemal identycznej sytuacji, ale zabrakło dokładności.

Bielszczanki odpowiadały dynamicznymi rajdami lewym skrzydłem, a nasza obrona miała sporo pracy przy wybijaniu podań przeciwniczek na piąty metr przed bramką Seweryn. W 35. minucie swój udział w meczu przedwcześnie z powodu urazu zakończyła Kamila Tkaczyk. Na pięć minut przed końcem połowy błąd Turkiewicz przy ocenie lotu piłki sprawił, że Długokęcka mogła uderzyć w dogodnej sytuacji, ale na nasze szczęście strzał był nietrafiony. Zespół Rekordu do końca pierwszej części gry naciskał na naszą obronę, ale prowadzenie zostało utrzymane.

Kilka minut po powrocie na boisko drugą żółtą i czerwoną kartkę za faul na Jaszek zobaczyła Martyna Cygan, co oznaczało, że Rekord od tej pory grał w dziesiątkę i GKS był w lepszej sytuacji. Obraz spotkania nie zmienił się, dalej oglądaliśmy sporo walki fizycznej w środkowej strefie boiska i przewagę ofensywną miejscowych, a sędzia główna często wyciągała żółtą kartkę dla upominania zawodniczek. W 67. minucie po kombinacyjnie rozegranym rzucie rożnym o drugą bramkę mogła pokusić się Hajduk po strzale głową. Jeszcze lepsza okazję miała Brzęczek po dośrodkowaniu Bednarz, ale zanurkowanie w pole bramkowe nie zakończyło się golem, podobnie jak strzał głową Turkiewicz na niemal pustą bramkę Rekordu na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem. Koniec końców mistrzynie Polski zatrzymały się na jednej zdobytej bramce i zanotowały zasłużone trzy punkty w starciu z beniaminkiem.

W kolejnym ligowym meczu, zaplanowanym na 15 października, zagramy w Krakowie z miejscowym AZS-em UJ. 

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga