Nowy Trójkolorowy: Mateusz Broda

17.10.2019 15:26

Poznajcie lepiej młodego środkowego obrońcę GKS-u Katowice.

Pomoc trenera

Pierwszy raz poszedłem na trening u siebie w Cieszynie, do zespołu Piasta. Miałem wtedy osiem lat, jeśli dobrze pamiętam. Zostałem tam na kolejne cztery lata. Potem poznałem trenera Łukasza Włodarka, który zaprosił mnie na testy do Jastrzębia, gdzie w efekcie zostałem na stałe. Od 6. klasy grałem już w Jastrzębiu i muszę przyznać, że był to bardzo dobrze spędzony czas, bo wiele się tam nauczyłem i mocno się rozwinąłem. Trener pomagał mi dając wiele piłkarskich wskazówek. Od liceum zacząłem trenować w Piaście Gliwice, gdzie spędziłem kolejne trzy lata. Też miałem tam bardzo dobrych trenerów, a w poprzednim sezonie byłem na obozie przygotowawczym z pierwszą drużyną. 

Tata koszykarza, mama siatkarka

Zawsze mnie do piłki nożnej bardzo ciągnęło, choć w mojej rodzinie nikt w piłkę wcześniej nie grał. Tata uprawiał koszykówkę, a mama siatkówkę, tak samo jak dziadek. Ja wychodziłem z domu i grałem z kolegami w piłkę, bo miałem do tego największy dryg. W zasadzie dopiero w liceum, gdy byłem już wyrośnięty, to zaczęto mnie stawiać na środku obrony. Wcześniej zdarzało się, że grałem na lewej obronie albo w środku pola. W Gliwicach przetestowano mnie także w ataku przez jakiś czas. Środek defensywy był jednak optymalnym rozwiązaniem. 

Być jak Charles Puyol

Zawsze podobało mi się to, co prezentuje na boisku Charles Puyol, jego mocny charakter. Gdybym mógł coś od niego zabrać, to właśnie ten charakter. Miał ogromną determinację do gry na najwyższym poziomie, za co go podziwiałem. Nie był świetnie wyszkolony technicznie, ale zawsze nadrabiał swoją walecznością.  Z piłkarzy obecnie grających to na mojej pozycji trzeba wyróżnić przede wszystkim Virgila van Dijka, jednego z najlepszych w swoim fachu. Lubię hiszpańską piłkę, więc podpatrywałem także m.in. Sergio Ramosa. Wiele się od nich mogę nauczyć. Sam lubię wprowadzać piłkę, szukać podań między linie.  

Praca z mistrzem Polski

Treningi z pierwszą drużyną Piasta Gliwice na pewno bardzo mi pomogły. Trafiłem do drużyny walczącej o mistrzostwo prosto z drużyny juniorów, więc odczułem ten przeskok. Byłem na początku trochę zagubiony, ale z treningu na trening szło mi coraz lepiej. Odstawałem od chłopaków, którzy mieli większe doświadczenie, ale każdego kolejnego dnia dawałem z siebie absolutnie wszystko, by pokazać się z dobrej strony sztabowi. W końcu jednak uznałem, że to nie jest jeszcze czas, by atakować Ekstraklasę, a wiedziałem, że w GKS-ie dostane duże możliwości rozwoju. Poza tym znałem trenera Dawida Szwargę, który jest fachowcem. Poza tym są w tej drużynie doświadczeni środkowi obrońcy i na pewno wiele się mogę od nich nauczyć.

GieKSa

W drużynie panuje bardzo dobra atmosfera, nawzajem napędzamy się do dalszej intensywnej pracy. Trenerzy mają na nas konkretny pomysł i powoli próbujemy wdrażać kolejne elementy. Cieszę się, że mogłem wejść na boisku w meczu przeciwko Elanie Toruń, przy wypełnionym Blaszoku. To było dla mnie coś wyjątkowego. Przede mną dalej praca, praca i jeszcze raz praca. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. 

Spokojny chłopak

Dojeżdżam do Katowic z Gliwic, gdzie mieszkam. W wolnym czasie staram się utrzymywać kontakt ze znajomymi, czasami pograć na konsoli, raczej nie szukam ekstremalnych wrażeń. Na tym etapie swojego życia skupiam się przede wszystkim na tym, by być coraz lepszym piłkarzem.

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga