"Myśleć w dłuższej perspektywie"

19.02.2018 12:48

Za GKS-em Katowice zgrupowanie w Turcji, a przygotowania do ligi wkraczają w decydującą fazę. GKS wciąż pozostaje aktywny na rynku transferowym. - Nie zamykamy się przed żadnymi ciekawymi rozwiązaniami – podkreśla dyrektor sportowy Tadeusz Bartnik.

Seria wygranych w sparingach w Turcji to powód do optymizmu?

- Nie przywiązujemy do tych wyników szczególnej wagi. Trener Jacek Paszulewicz jasno zapowiadał, że zawodnicy otrzymają bodziec w postaci ciężkich treningów i dopiero na rozpoczęcie rozgrywek ligowych będą odzyskiwać świeżość. Oczywiście, że lepiej, gdy piłkarze - otrzymując pewne nowe zadania do wykonania – sprawdzają się w nich, a nagrodę uzyskują jeszcze dobre wyniki. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk, ale trudno z tych gier wyciągać bardzo daleko idące wnioski.

Do GieKSy dołączyli zimą Bartłomiej Poczobut i Dalibor Volas. Klub wciąż pozostaje aktywny na rynku transferowym?

- Działając w porozumieniu z trenerem uznaliśmy, że nie chcemy dokonywać rewolucji w składzie, ani budować zbyt szerokiej kadry. Nie zamykamy się jednak przed żadnymi ciekawymi rozwiązaniami. W tej chwili poważnie sondujemy możliwość pozyskania nowego zawodnika. Możliwe zatem, że kolejny transfer do GKS-u to kwestia czasu. Piłkarzem GKS-u na pewno nie będzie testowany w Turcji Matija Spicić. Pokazał się z niezłej strony w sparingu, ale wymagania trenera są bardzo wysokie. Pozyskiwany przez nas zawodnik musi spełniać oczekiwania na najwyższym poziomie i być lepszym od tych, których mamy w kadrze.

W Turcji z zespołem trenowali też podopieczni Akademii Piłkarskiej „Młoda GieKSa”.

- Decyzja o ich ewentualnym włączeniu do kadry należy do trenera. Obrońca Patryk Wnuk ma już teraz taką realną szansę. Oczywiście, cały czas jesteśmy otwarci na kolejnych młodych zawodników. Wychowankowie „Młodej GieKSy” będą trenowali z pierwszym zespołem w systemie rotacyjnym i zostaną dopasowywani do odpowiednich cykli treningowych. Nasza młodzież będzie pod ciągłą obserwacją, bo zależy nam na rozwoju wychowanków.

Do startu ligi pozostało już niewiele czasu. Rosną emocje związane z pierwszym meczem?

- Najważniejsza jest codzienna ciężka praca. Sam start rozgrywek to tylko wynik codziennego zaangażowania w obowiązki. Dlatego nie może spowodować ani głębszego oddechu, ani samozadowolenia. Klub należy rozwijać codziennie i myśleć o nim w perspektywie dłuższej niż tylko jeden mecz, czy nawet cała runda.

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga