GKS Katowice rozegrał ostatni sparing przed rundą wiosenną Nice 1 Ligi. Na boisku Kolejarza gracze trenera Jacka Paszulewicza zmierzyli się z drugoligowym Rozwojem Katowice. Mecz odbył się w nietypowej formule trzech cześci po 45 minut. Dwie pierwsze bramki z siatki wyciągał Mateusz Abramowicz. Po golach w 8. i 18. minucie Rozwój prowadził 2:0. GieKSa naciskała i miała swoje szanse, ale świetne interwencje bramkarza rywali uchroniły drugoligowca od utraty gola.

W 65. minucie spotkania doszło do zmiany całej jedenastki zespołu z Bukowej. Ta GKS-owi się przysłużyła, bo chwilę po wejściu na boisko kontaktową bramkę strzelił Paweł Mandrysz. Po upływie 90 minut zespoły zeszły na krótką przerwę przed rozpoczęciem trzeciej części spotkania. Zaraz po starcie Mandrysz zapisał na swoje konto drugiego gola. Tym razem skierował piłkę do siatki głową. Po upływie zaledwie kilku minut, Rozwój odpowiedział trzecim trafieniem wracając na prowadzenie. W 110. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Armin Cerimagić. 

GieKSa stwarzała groźne sytuacje i dominowała, ale do remisu 3:3 doprowadziła dopiero w 133. minucie. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał Mateusz Mączyński. Więcej bramek nie padło. Kolejny mecz zespół Jacka Paszulewicza rozegra już w ramach Nice 1 Ligi. 3 marca czeka nas wyjazdowe spotkanie z Puszczą Niepołomice.