GKS Katowice w ramach 1/32 finału Pucharu Polski zmierzył się na boisku Podlesianki z GKS-em Górnikiem Łęczna. Aktywniej w pierwszych minutach atakowały piłkarki z Łęcznej. W 17. minucie Klaudia Lefeld ograła w polu karnym Marlenę Hajduk, ale dobrze zaasekurowała ją Kasandra Rybaczuk przerywając groźnie rozwijający się atak. Katowiczanki za wszelką cenę starały się wyjść z własnej połowy i skonstruować szybką akcję. Kolejna dobra okazja to także próba Górnika. W 30. minucie Julita Głąb oddała strzał z 20 metrów i Weronika Klimek z dużym trudem sparowała go na rzut rożny. Najlepszą okazję dla GKS-u miała Klaudia Maciążka, która w 42. minucie wpadła w pole karne rywalek i próbując minąć bramkarkę, ta sprytnie wygranęła naszej piłkarce futbolówkę spod nóg.

Na drugą połowę wracaliśmy więc z bezbramkowym prowadzeniem. W 54. minucie Patrycja Kozarzewska znalazła się w dogodnej sytuacji tuż po wejściu na boisko, ale będąc oko w oko z Anną Palińską uderzyła prosto w bramkarkę. To niestety zemściło się na GKS-ie 10 minut później. Po groźnej wrzutce z rzutu rożnego, Weronika Klimek wypiąstkowała trafiając prosto w Oliwię Rapacką i piłka wpadła do bramki. Katowiczanki musiały rzucić się do odrabiania strat. W 76. minucie dobry strzał na bramkę z 16 metrów oddała Katerina Vojtkova, lecz dobrze ustawiona Palińska złapała tę próbę. W 85. minucie Klimek uratowała nas przed utratą drugiego gola po dobrym wejściu w pole karne Klaudii Miłek. W 88. minucie bardzo blisko była Amelia Bińkowska, która uderzyła głową po podaniu Kateriny Vojtkovej. Palińska zatrzymała piłkę na linii. W odpowiedzi Górnik wyprowadził kontratak i spotkanie zamknęła Anna Zając strzelając na 2:0.