Stadion Miejski , Katowice, ul. Bukowa 1A
5. kolejka, ORLEN Ekstraliga Kobiet

GKS Katowice

  • Konkol (6)
1-0

AP ORLEN Gdańsk

GKS Katowice: Klimek - Maciążka, Kozarzewska, Olszewska, Turkiewicz, Tkaczyk (76. Vojtkova), Konkol, Hajduk, Bińkowska, Rybaczuk, Drąg (67. Brzęczek).

AP ORLEN Gdańsk: Krajewska - Piórkowska, Szweczuk, Preuss (54. Chaika), Sanford, Kołodziejek (69. Skrzypczyk), Włodarczyk (87. Okoń), Sirant, Zimecka (69. Tarnawska), Słowińska, Dymińska.

W ramach 5. kolejki Ekstraligi podejmowaliśmy AP Orlen Gdańsk, zespół, który wciąż czekał na swoją pierwszą wygraną w tym sezonie Ekstraligi kobiet. Celem GKS-u było podtrzymanie serii wygranych i utrzymanie się na najwyższym pozycjach w tabeli ligi. Kontuzjowaną Weronikę Kłodę w składzie GieKSy zastąpiła Aleksandra Drąg, poza tym nie doszło do innych rotacji w meczowej jedenastce naszej drużyny.

Początkowo to gdańszczanki były przy piłce, ale to GKS wyszedł na prowadzenie już w 6. minucie po podaniu Kozarzewskiej z lewej strony i precyzyjnym strzale Anny Konkol pod poprzeczkę bramki bezradnej Emilii Krajewskiej. Szansę na podwyższenie wyniku miała Maciążka sześć minut później, ale jej uderzenie w akcji sam na sam zatrzymało się na nogach bramkarki AP Orlenu. Przyjezdne walczyły o rzuty rożne, po których stwarzały sobie najwięcej sytuacji pod bramką Klimek, ale żadna z ich prób nie była tyle niebezpieczna, by nam zagrozić. Zawodniczki trenera Borkowskiego musiały bacznie pilnować Patrycji Kozarzewskiej, która stwarzała duże zagrożenie na ich prawym skrzydle. To właśnie po jej rajdzie w 33. minucie Amelia Bińkowska miała piłkę na 2:0, ale zabrakło dosłownie kilku centymetrów do pomyślnego sfinalizowania akcji. Wcześniej w boczną siatkę bramki przyjezdnych strzelała Maciążka, a piłkarki AP Orlen starały się odpowiadać kontrami po naszych niedokładnych podaniach. Do końca połowy wynik się nie zmienił mimo starań obu ekip, a warunki gry znacznie pogorszyły się po oberwaniu chmury nad stadioniem przy Bukowej. 

Mogliśmy rozpocząć drugą część meczu mocnym akcentem, jednak piłka po strzale głową Bińkowskiej minęła słupek. Utrzymywaliśmy kontrolę nad przebiegiem wydarzeń na boisku i wynikiem, nie pozwalając ofensywie nadmorskiej ekipy na wiele. O swoje kolejne trafienie w Ekstralidze walczyła Patrycja Kozarzewska, ale po jej pędzie na bramkę w 60. minucie skończyło się na strzale w boczną siatkę. Ekipa gości przejęła inicjatywę po 70. minucie, licząc na wyrównanie po serii rzutów rożnych, ale bez powodzenia. Spotkanie stało się mocno wyrównane, obie ekipy pilnowały dobrze swoich linii obrony i spotkanie zakończyło się jednobramkowym zwycięstwem GieKSy.

W kolejnym meczu piłkarki GieKSy zagrają na wyjeździe ze Sportisem KKP Bydgoszcz (25 września br., godz. 12:00).

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga