Piłkarki GieKSy po serii odwołanych sparingów z powodów kłopotów zdrowotnych rywali mogły po raz kolejny sprawdzić się w boju, tym razem w Katowicach. Rywalki z Bielska-Białej niespodziewanie objęły prowadzenie już w 3. minucie, wykorzystując po kontrze zawahanie w naszej linii obrony. Na odpowiedź GKS-u nie czekaliśmy długo, bo już w 10. minucie Klaudia Maciążka zachowała się właściwie w polu karnym i dała nam remis. Mimo wielu obiecujących prób wynik do przerwy nie zmienił się, do tego kontuzji kolana tuż przed zmianą stron doznała Aleksandra Lizoń, przez co musiała opuścić plac gry.

Druga połowa stała pod znakiem dominacji GieKSy, nielicznych wyjść z kontratakami piłkarek Rekordu i licznych próbach dośrodkowań z lewej strony boiska. Po jednym z takich zagrań w 60. minucie piłka podana przez Turkiewicz minęła wchodzącą w pole brakowe Katerinę Vojtkovą i zaskoczyła obrończynię Rekordu, która wpakowała piłkę do własnej bramki. Więcej goli mimo licznych okazji po naszej stronie w tym meczu nie padło.

Ostatnia sparingowa próba przed startem rundy wiosennej Ekstraligi będzie miała miejsce 26 lutego, również na boisko OS Kolejarz, a rywalem piłkarek GKS-u będzie Skra Częstochowa.