Stadion Miejski , Katowice, ul. Bukowa 1A
12. kolejka, Orlen Ekstraliga kobiet

GKS Katowice

  • Vojtkova (18)
  • Kłoda (31)
  • Brzęczek (90)
3-3

GKS Górnik Łęczna

  • Gol samobójczy (12)
  • Rapacka (22)
  • Siwińska (42)

GKS Katowice: Klimek - Olszewska, Dyguś, Hajduk, Koch (61. Rybaczuk), Zdunek, Vojtkova (77. Bińkowska), Turkiewicz, Kłoda (70. Grzegorczyk), Maciążka, Brzęczek

GKS Górnik Łęczna: Palińska - Skupień (46. Zając), Siwińska, Guściora (56. Macleans), Zawadzka, Lefeld (84. Duchnowska), Kaczor, Głąb, Litwiniec, Ratajczyk (63. Kazachowska), Rapacka (75. Jezioro)

5 marca br. piłkarki GieKSy na stadionie przy Bukowej zainaugurowały meczem z GKS-em Górnikiem Łęczna rundę wiosenną Ekstraligi. Trener Witold Zając desygnował do gry możliwe najlepsze zestawienie, licząc na podtrzymanie domowej serii spotkań bez porażki. Poza kadrą meczową były dochodzące do pełni zdrowia Anna Konkol i Aleksandra Lizoń oraz Kinga Seweryn (gra w reprezentacji U-17). Poza tym wciąż czekamy na powrót do treningów Klaudii Łasickiej.

Pierwsze minuty meczu to duża aktywność GieKSy na połowie rywala i coraz odważniejsze próby sforsowania defensywny łęcznianek. Niestety już w 12. minucie rywal wyszedł na prowadzenie: Weronka Klimek źle wyszła do dośrodkowania Weroniki Kaczor, przez co piłka wturlała się do jej bramki ku sporemu zaskoczeniu obu ekip. Po tej bramce przyjezdne ruszyły do ataku i sprawiały nam coraz więcej kłopotów. Sytuację uspokoiła w 18. minucie Katerina Vojtkova, która dopadła do piłki w polu karnym po zagraniu Maciążki i nie dała szans Palińskiej na skuteczną interwencję. Nasza radość trwała tylko 4 minuty; Oliwia Rapacka wykorzystała długie podanie z własnej połowy i w akcji sam na sam dała Górnikowi prowadzenie 2:1.

Odpowiedzieliśmy na to trafienie próbą Weroniki Kłody i akcją prawą stroną Klaudii Maciążki. Obie drużyny postawiły na atak, co sprawiło, że przebieg gry był otwarty i dość nieprzewidywalny. Już w 31. minucie na tablicy wyników pojawił się remis 2:2, gdy Weronika Kłoda uderzyła precyzyjnie w polu karnym! Dwie kapitalne okazje miała potem Maciążka, groźnie uderzała Vojtkova, ale to łęcznianki odzyskały w 42. minucie prowadzenie po trafieniu Siwińskiej, która z bliska wbiła piłkę do naszej bramki po dośrodkowaniu Litwiniec. Po pierwszej połowie skończyło się na pięciu golach, a mogło być ich zdecydowanie więcej po obu stronach; dwukrotnie przed kolejnymi trafieniami dla przeciwniczek ratowała nas ofiarnie interweniująca Dyguś.

Po zmianie stronie brakowało emocji: przyjezdne zaczęły od uderzenia w słupek bramki Klimek, no co GKS szukał odpowiedzi po stałych fragmentach gry. Oba zespoły postawiły na koncentrację w szeregach obronnych, przez co tempo spotkania nieco się obniżyło. GieKSa próbowała przedrzeć się przez obronę gości, natomiast łęcznianki liczyły na kontry i stworzyły po nich niebezpieczne dla nas akcje Macleans i Rapackiej. Zawodniczki trenera Zająca nieustannie napierały na rywalki i walczyły o wyrównujące trafienie, brakowało jednak celnych i mocnych prób na bramkę Palińskiej, choć strzał Turkiewicz z 84. minuty dał nam sporo nadziei. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry o włos od bramki na 3:3 była Brzęczek, ale ubiegła ją obrona Górnika... a w 90. minucie ta sama zawodniczka świetnie zachowała się w polu karnym, jej strzał odbił się od słupka do bramki i dał nam punkt! Ależ emocje na start rundy!

W kolejnym meczu Ekstraligi znów zagramy u siebie, tym razem ze Sportisem KKP Bydgoszcz (12 marca, godz. 13:00).

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga