Stadion Miejski , Katowice, ul. Bukowa 1A
Orlen Ekstraliga kobiet

GKS Katowice

  • Hajduk (37)
1-1

Czarni Antrans Sosnowiec

  • Slukova (89)

GKS Katowice: Klimek - Lizoń (78. Tkaczyk), Konkol, Hajduk, Dyguś (90. Olszewska), Turkiewicz, Koch (89. Bińkowska), Vojtkova, Kłoda, Brzęczek (59. Zdunek), Maciążka.

Czarni Antrans Sosnowiec: Szymańska - Horvathova, Fischerova, Kozak, Jędrzejewicz (43. Slukova), Zając, Hałatek (75. Grosicka), Kuciewicz, Stanović (64. Malesević), Buszewska, Wiankowska

W sobotę 13 listopada podejmowaliśmy mistrzynie Polski z Sosnowca, w składzie których znajdowały się byłe zawodniczki GieKSy: Zofia Buszewska, Nadja Stanović i Kinga Kozak. Ważną wiadomością dla naszej ekipy był powrót do gry Klaudii Maciążki.

Pierwsza połowa stała pod znakiem dobrze zorganizowanej obrony GKS-u i prób dostania się pod bramkę Szymańskiej. Rywalki z Sosnowca szukały swoich szans w dośrodkowaniach z bocznych sektorów boiska i po stałych fragmentach gry, ale ich próby lądowąły daleko za bramką lub trafiały w ręce Weroniki Klimek. Publiczność na trybunach, zgromadzona najliczniej w tym sezonie, oklaskiwała udane interwencje obronne naszych piłkarek, po raz pierwszy występujących w nowym, pasiastym komplecie strojów. W 37. minucie starania piłkarek trenera Zająca dały efekt po faulu w polu karnym na Klaudii Maciążce. Do jedenastki podeszła kapitan Marlena Hajduk i trafiła tam, gdzie chciała, co dało nam prowadzenie w tym meczu. Dodajmy, że była to dopiero druga stracona bramka przez Czarnych Sosnowiec w tej rundzie. 

GieKSa utrzymała prowadzenie do końca pierwszej połowy i miała nadzieję na kontynuowanie dobrej postawy w kolejnej części meczu. Podrażnione przeciwniczki ruszyły od razu do odrabiania strat i w 47. minucie były blisko wyrównania po zamieszaniu w polu karnym, ale zachowaliśmy czujnośc na linii bramkowej. Kilka minut później szansy na gola z 20 metra szukała Katerina Vojtkova, ale zabrakło nieco dokładności. GKS coraz odważniej wkraczał w pole karne Czarnych, natomiast rywalki nie mogły przez długi czas znaleźć sposobu na oszukanie naszej obrony. Dopiero w 70. minucie Kinga Kozak miała okazję sam na sam, ale na wysokości zadania stanęły Klimek i Konkol. Sześć minut później Klaudia Maciążka mogła podwyższyć na 2:0, ale jej strzały głową i później nogą zatrzymały się pechowo na poprzeczce. Potem "Macka" miała jeszcze dwie doskonałe okazje po wyminięciu Szymańskiej i po podaniu od Dyguś, ale znów zabrakło odrobiny szczęścia. GieKsa nacierała na momentami coraz bardziej bezradnego rywala i walczyła o jeszcze lepszy wynik. Niestety w 89. minucie po rzucie wolnym doszło do błędu w naszych szeregach, po którym Slukova dobiła piłkę obok słupka i wyrównała wynik. Mimo starań więcej bramek nie padło, a zatem pozostał nam niedosyt i jeden punkt.

W drugiej połowie listopada czeka nas zaległy dwumecz z Rekordem Bielsko-Biała. 17 listopada zagramy w Bielsku-Białej w ramach Pucharu Polski, a 24 listopada rozegramy tam mecz ligowy.

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga