Sportis KKP Bydgoszcz: Siejka - Sokołowska, Łaniewska, Andrzejewska (46. Kujawa), Węglarz, Sudyk, Sobczyk, Revaha (46. Garbowska), Giętkowska, Szamocka, Paduch.
GKS Katowice: Ludwiczak - Konkol, Hajduk, Lizoń (82. Tkaczyk), Turkiewicz (69. Tuszyńska), Koch (46. Stanović), Vojtkova, Kłoda (77. Dragunowicz), Kozak, Maciążka, Miłek (60. Łasicka)
W deszczowe niedzielne południe piłkarki GKS-u Katowice w Bydgoszczy ruszyły do walki o trzy punkty mierząc się z miejscowym Sportisem KKP. Spotkanie od początku toczyło się pod dyktando piłkarek trenera Witolda Zająca. Wynik w 6. minucie meczu otworzyło samobójcze trafienie Wiktorii Węglarz. Przed przerwą kolejne gole dołożyły Kinga Kozak, Klaudia Miłek oraz Weronika Kłoda.
Zatem na drugą połowę GieKSa wracała z bardzo komfortowym czterobramkowym prowadzeniem. Ataki katowiczanek nie ustawały, bardzo aktywne skrzydła naszej drużyny kreowały kolejne szanse strzeleckie. W 69. minucie na boisku zameldowała się 15-letnia Zofia Tuszyńska, dla której był to drugi mecz w barwach GKS-u. Chwilę później Katerina Vojtkova dobiła strzał Klaudii Maciążka i było 5:0.
Czeszka miała okazję dołożyć gola numer dwa, gdy po podaniu Kingi Kozak uderzała z woleja. Próba była jednak za mocna i futbolówka przeleciała nad poprzeczką. Boisko było już bardzo mokre, co mogło doprowadzić do niespodzianki. Wynik ostatecznie nie uległ zmianie i piłkarki GKS-u zabierają z Bydgoszczy pełną pulę.