GKS Katowice w meczu 16. kolejki Ekstraligi podejmował WKS Śląsk Wrocław, zespół, który katowiczanki efektownie pokonały 4:0 w niedawnym meczu 1/8 Pucharu Polski. Można było w ciemno zakładać, że wrocławianki będą miały za cel zrewanżowanie się GieKSie za tamtą porażkę. W wyjściowym składzie GKS-u zabrakło tym razem Zofii Buszewskiej, dochodzącej do siebie po urazie odniesionym w trakcie niedawnego meczu towarzyskiego reprezentacji Polski ze Szwecją.

Mecz rozpoczął się bramką przyjezdnych już w 16. sekundzie, a strzałem z dalszej odległości popisała się była piłkarska naszego Klubu Joanna Wróblewska. Na wyrównanie nie czekaliśmy długo, bo już w 3. minucie Marlena Hajduk wykorzystała dośrodkowanie z rzutu wolnego. Od tego momentu katowicki zespół przejął inicjatywę na boisku i wyprowadzal więcej groźnych natarć. Okazji zza pola karnego szukała Vojtkova, co spotkało się z odpowiedzią gości w 29. minucie i strzałem Czudeckiej w poprzeczkę. Do przerwy więcej bramek nie padło.

Po zmianie stron GieKSa, pozostająca aktywniejsza na połowie rywala, wciąż pracowała nad okazjami strzeleckimi. Jedną z nich stworzyła po serii zwodów aktywna Kinga Kozak, jednak strzał wylądował w rękach bramkarki Śląska. Nasze starania przyniosły skutek w 69. minucie, kiedy to Natalia Miłek wykorzystała sporo miejsca w lewym sektorze boiska i oddała strzał, który zmylił obronę rywalek. Drużyna trenera Zająca nie zwalniała tempa i szukała kolejnych bramek do samego końca spotkania, które zakończyło się wynikiem 2:1 i cennym kompletem punktów.

W środę 21 kwietnia nasze piłkarki zagrają w Łodzi z miejscowym TME UKS SMS-em w ćwierćfinale Pucharu Polski.