GKS Górnik Łęczna: Palińska - Dyguś, Górnicka, Siwińska, Zając (46. Rapacka), Grec, Lefeld (28. Ratajczyk), Zdunek, Kamczyk, Hmirova, Karczewska.
GKS Katowice: Klimek - Konkol, Buszewska, Lizoń, Turkiewicz (61. Miłek), Koch, Parczewska, Stanović (74. Brzęczek, 89. Kubaszek), Kozak, Kłoda, Maciążka.
W drugim wyjazdowym meczu z rzędu, piłkarki GKS-u Katowice zmierzyły się z Mistrzem Polski. Względem poprzedniego spotkania w składzie nastąpiła jedna zmiana, Nicolę Brzęczek zastąpiła Weronika Kłoda. Do straty pierwszego gola piłkarki z Katowic prezentowały naprawdę dobry styl, co przełożyło się na szansę Nadji Stanović, która w indywidualnej akcji trafiła w poprzeczkę. Chwilę później Czarnogórka świetnie podawała do Kingi Kozak, ale jej strzał wpadł w ręce bramkarki.
Dość niespodziewanie w 38. minucie Patricia Hmirova sprytnie oszukała naszą obronę i strzeliła tuż obok słupka całkowicie zaskakując Weronikę Klimek. Zaledwie dwie minuty później było już 2:0 dla Górnika, tym razem po strzale Eweliny Kamczyk, który wykorzystała doskonałe podanie koleżanki. GieKSie udało się nawiązać kontakt jeszcze przed zejściem do szatni za sprawą bramki Kingi Kozak.
Po wyjściu z szatni podopieczne Witolda Zająca chciały zaatakować, by jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Zostaliśmy jednak szybko sprowadzeni na ziemię po akcji Hmirovej i Nikoli Karczewskiej, która obsłużona przez koleżankę strzeliła dla Górnika trzecią bramkę. Gospodynie zyskały duży komfort, dzięki czemu kontrolowały przebieg spotkania. GieKSie nie udało się wybić rywala z rytmu, a w ostatniej minucie wygraną rywalek przypieczętowała Karczewska strzelając swoją drugą bramkę.