Garbarnia Kraków: Kozioł - Kujawa, Mruk, Kuczak, Duda, Marszalik, Kołboń, Słoma (86. Surmiak), Szewczyk (70. Wójcik), Kowalski, Feliks (59. Wyjadłowski).
GKS Katowice: Mrozek - Jędrych, Woźniak (75. Tabiś), Stefanowicz (78. Habusta), Błąd (85. Grychtolik), Michalski, Rogala, Gałecki, Kiebzak, Rogalski (69. Urynowicz), Dejmek.
W Krakowie zmierzyli się spadkowicze z 1 ligi. Na boisku przy Rydlówce GKS Katowice w ramach 10. kolejki zagrał z Garbarnią Kraków. W składzie GieKSy doszło do jednej zmiany względem poprzedniego spotkania. Na środku obrony Radek Dejmek zastąpił Grzegorza Janiszewskiego. Pierwsza połowa spotkania nie obfitowała w groźne sytuacje. Zarówno gospodarze, jak i goście mieli spore problemy z wykreowaniem dla siebie szansy na strzelenie gola. Z tego względu po pierwszych 45 minutach na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis.
Pierwsze 15 minut po przerwie wyglądało bardzo podobnie, aż do groźnej kontry GKS-u, którą golem do pustej bramki zakończył Dawid Rogalski po podaniu Arkadiusz Woźniaka. Zaledwie 4 minuty później podwyższył Szymon Kiebzak, a Woźniak zapisał na swoje konto drugą asystę. W 78. minucie trener Rafał Górak zdecydował się na defensywną zmianę i Macieja Stefanowicza zastąpił Jakub Habusta. Pomimo tego, chwilę później gola kontaktowego strzelił Jakub Kowalski wykorzustując zamieszanie pod bramką Bartosza Mrozka. Zwiastowało to interesującą końcówkę, którą zakończył Marcin Urynowicz strzelając na 3:1 po idealnie rozegranej kontrze.