W drugim sobotnim sparingu GKS na boisku w Kamieniu zmierzył się z ligowym rywalem - KS Skrą Częstochowa. Trener Rafał Górak skorzystał z zawodników, którzy nie grali w Dankowicach przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała. Już w 5. minucie Dominik Bronisławski oddał mocny strzał z szesnastu metrów i bramkarz z trudem interweniował. Kolejną szansę mieli goście z Częstochowy. Strzał po kontrze zatrzymał się jednak na rękawicy Szymona Frankowskiego. Katowiczanie mieli przewagę, ale nie potrafili tego przełożyć na okazję bramkową. Pierwsza połowa skończyła się bez bramek. 

GieKSa kontrolowała przebieg meczu, częstochowianie skupiali się na konstruowaniu kontrataków. W 56. minucie rzut rożny GKS-u doprowadził do kilku prób Bartosza Marchewki z bliskiej odległości, ale każda była zatrzymana na linii bramkowej przez defensorów Skry. Jak się nie da z bliska, można z daleka. Chwilę później Marchewka przymierzył sprzed szesnastki i bramkarz z trudem wyciągnął strzał zmierzający w okienko bramki. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 63. minucie. Szybka akcja lewą stroną Skry przyniosła bramkę otwierającą wynik. 

W 80. minucie Szymon Małecki wyszedł sam na sam po dobrym podaniu kolegi, ale jego strzał zatrzymał się na bramkarzu. To cały czas podopieczni trenera Góraka operowali piłką, zabrakło jedynie precyzji wykończenia akcji. Więcej bramek w drugim sobotnim sparingu nie padło. To był ostatni mecz GieKSy w trakcie zgrupowania w Rybniku-Kamieniu.