Dankowice
Sparing

Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • sam. Dejmek (58)
  • Hilbrycht (75)
2-2

GKS Katowice

  • Rumin (55)
  • Rumin (61)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Macej - Modelski, Wiktorski (46. Komor), Bashlay, Gach - Kozak, Figiel (63. Studnicki), Rzuchowski (46. Nowak), Rakowski (46. Hilbrycht), Danielak (80. Sieracki) - Levis (46' Roginić).

GKS Katowice: Mrozek (70. Piskorz) - Michalski, Janiszewski, Dejmek, Mączyński (60. Gałecki) - Błąd, Stefanowicz, Poczobut, Urynowicz, Kiebzak - Rumin.

Trzeci sparing i pierwsze bramki GKS-u Katowice w okresie przygotowawczym. Tym razem podopieczni trenera Rafała Górka zmierzyli się w Dankowicach z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała. Był to pierwszy z dwóch sparingowych zaplanowanych na sobotę 29 września. Pierwszą dogodną okazję miał Adrian Błąd, gdy w 15. minucie otrzymał piłkę sytuacyjną przed polem karnym i mocnym strzałem mierzył w kierunki bramki. Próba zatrzymała się jednak na plecach defensora rywali. W kolejnych minutach to Podbeskidzie dwa razy zagrażało bramce Bartosza Mrozka strzałami głową. Pierwszy przeleciał obok słupka, a drugi wpadł prosto w ręce naszego bramkarza. Jednak emocje w tym sparingu miały dopiero przyjść.

Druga połowa obfitowała w aż cztery trafienia. Wynik w 55. minucie otworzył Daniel Rumin. Napastnik GieKSy otrzymał podanie w pole karne i uderzając z pierwszej piłki znalazł miejsce tuż obok słupka. Wyrównanie przyszło po chwili. Radek Dejmek będąc przekonany, że wybija piłkę na rzut rożny, skierował ją prosto w okienko własnej bramki. Rywale od razu mogli strzelić gola numer dwa, ale napastnik bielszczan po wyjściu jeden na jeden próbował przelobować naszego golkipera i próba okazała się nieskuteczna. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, bo już w 61. minucie Rumin wykorzystał zamieszanie w polu karnym i dobił piłkę głową z najbliższej odległości. To był drugi gol zawodnika w tym spotkaniu. Pierwszoligowiec znów musiał odrabiać straty i w 75. minucie składna kontra zakończona precyzyjnym strzałem Damiana Hilbrychta po raz kolejny doprowadziła do wyrównania.

Przed ostatnim gwizdkiem była jeszcze próba Podbeskidzia z rzutu wolnego. Strzał Miłosza Kozaka zatrzymał się na poprzeczce bramki GKS-u. Za ten faul czerwoną kartkę zobaczył Radek Dejmek, ale zespoły porozumiały się, by nasz obrońca mógł dokończyć spotkanie. Piłkę do siatki po strzale głową wpakował także Marcin Urynowicz, ale sędzia stwierdził, że faulował w walce o pozycje. Więcej bramek nie padło. 

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga