"U siebie MKS to mocna drużyna"

27.10.2016 14:06

Autor: ps

Trójkolorowi przed sobotnim meczem z MKS-em Kluczbork (g. 17:00) szykują się do wyrwania trudnych do zdobycia punktów. O tym, co czeka GieKSiarzy w spotkaniu 15. kolejki, rozmawialiśmy z defensywnym pomocnikiem GKS-u Bartłomiejem Kalinkowskim.

Jakie wnioski wyciągnęliście po derbowym spotkaniu z silnym Górnikiem? Co musicie zmieniać w swojej grze?

Tak naprawdę musimy pracować nad wszystkimi elementami, bo straciliśmy gola i na dobrą sprawę stworzyliśmy sobie mało stuprocentowych okazji. Ogólnie jednak rzecz biorąc można też dostrzec dużo pozytywów. Górnik zawiesił nam wysoko poprzeczkę, ale my fajnie „odgryzaliśmy się”. To już jednak przeszłość, zajmujemy się tylko meczem z MKS-em Kluczbork.


Drużyna z Kluczborka co prawda wygrała tylko jeden mecz w tym sezonie, ale u siebie tylko raz na sześć spotkań zeszła z boiska pokonana. Co twoim zdaniem was tam czeka?

Zdajemy sobie sprawę z tego, że u siebie to mocna drużyna. Analizowaliśmy jej grę. Trener powiedział, że jej miejsce w tabeli nie do końca odzwierciedla to, co prezentuje. Jesteśmy przygotowani na mocnego rywala, który na własnym boisku przegrał tylko z Sandecją. Wyjdziemy w stu procentach skoncentrowani tak jak w każdym meczu, żeby myśleć o wywiezieniu trzech punktów.


Kluczborski klub jest gościnny, otrzymał niedawno nagrodę PZPN za najlepszą obsługę gości. Jak to odbierasz? Będzie gościnnie także na murawie?

Fajnie by było, gdyby byli dla nas gościnni również w ten weekend (śmiech). Nasi kibice jeżdżą za nami. Jeśli jest wszystko dobrze zorganizowane, to na pewno pozytywnie wpływa to też na jakość ich dopingu. Chcielibyśmy, żeby zawsze tak to wyglądało pod względem wsparcia jak w Bielsku, Tychach czy Nowym Sączu. Liczę, że znowu będą trzymali za nas kciuki i będą też z nami w Kluczborku.


Kluczbork nazywany jest stolicą polskiej muzyki reggae. Nie pozostaje wam zatem nic innego, jak zagrać tam koncertowo.

Zagrać koncertowo, ale może nie w stylu reggae, bo jak wiadomo, w tym gatunku muzyki niektórzy mają czasem problem z „koncentracją” (śmiech). A my chcemy przede wszystkim być na maksa skoncentrowani. Zagrać swoją piłkę, zdominować rywala, a co z tego wyjdzie, to trzeba poczekać do soboty.


Dodatkową motywacją do zdobywania bramek są podwójne urodziny na GieKSie. Łukaszowi Pielorzowi i Wojciechowi Hermanowi urodzili się synowie.

To bardzo miłe momenty, gdy kolegom z drużyny rodzą się pociechy. Nie ukrywam, że rozmawialiśmy na ten temat. Optymalnie byłoby zdobyć dwie zwycięskie bramki, żeby zrobić „kołyskę” i dla Łukasza i dla Wojtka. Wtedy byłaby pełnia szczęścia!

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga