Bartłomiej Kalinkowski: Udowodnić to w GieKSie [WYWIAD]

28.06.2016 18:33

Autor: ps

Nowy nabytek GKS-u Katowice Bartłomiej Kalinkowski już po pierwszym wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej. Opowiedział w nim o presji, z jaką radził sobie już wcześniej, a także o ambicjach związanych z grą w GieKSie.

Swoją piłkarską drogę rozpocząłeś w Radomiu, ale szybko trafiłeś do Legii Warszawa. Jak wspominasz ten przeskok do wyższego wymiaru polskiej piłki?

- Podczas jednego z meczów w juniorach młodszych trenerzy akademii piłkarskiej zainteresowali się mną, a potem to już była krótka piłka. Zadzwonili do mnie przedstawiciele Legii, zaprosili na testy a ja się nie wahałem. Wszystko potoczyło się tak, że dane było mi tam grać.

W Legii spędziłeś ponad pięć lat. Jaki to dla ciebie bagaż doświadczeń?

- Na pewno przechodzenie przez etapy szkolenia od zespołu juniorskiego, następnie przez drugą drużynę, potem pierwszą i gra w niej pozwoliło mnie zebrać sporo doświadczeń. Teraz w GieKSie nadszedł czas, żeby udowodnić to dobrymi występami.

Doświadczenia nie brakuje ci na pierwszoligowych boiskach. W Wigrach Suwałki, gdzie występowałeś przez ostatni sezon, grałeś regularnie.

- Na pewno tak, ale w Katowicach jest inny poziom presji niż w Suwałkach. Ja lubię jednak taką presję. Wierzę, że dzięki niej stanę się lepszym piłkarzem i wspólnie z drużyną, kibicami i zarządem zrealizujemy cel, na którym nam wszystkim zależy.

Pewnie masz miejsce na boisku, gdzie widziałbyś siebie najchętniej. Jaką rolę widzisz dla siebie w zespole?

- Moją rolę określi trener Jerzy Brzęczek. Ja będę się dostosowywał do jego koncepcji. Najlepiej oczywiście czuję się w środku pola na pozycjach numer „sześć” i „osiem”. Mogę zagrać też tam, gdzie tylko ustawi mnie trener i się dostosuję.

Z Warszawy trafił do Katowic twój kolega Wojciech Kochański, więc o szybszą aklimatyzację nie musisz się martwić.

- Pamiętam, gdy Wojtek wchodził do zespołu juniorskiego, z którym zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Graliśmy też razem w rezerwach. Fajnie mieć kogoś znajomego w nowej szatni i mam nadzieję, że proces aklimatyzacji będzie maksymalnie skrócony.

Grałeś przy Łazienkowskiej, więc umiejętność radzenia sobie z presją nie powinna dla Ciebie stanowić problemu?

- Nie grałem przed „Blaszokiem” w barwach GieKSy, więc to będzie nowe doświadczenie, choć występowałem tutaj jako piłkarz Wigier. Musiałem także radzić sobie z ogromną presją w Warszawie, więc myślę, że i tutaj dam sobie radę. Powinno mnie to motywować do jeszcze lepszych występów.  

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga